Kiedy backup naprawdę jest potrzebny?
Rozwiązania zasilania rezerwowego oraz awaryjnego cieszą się dużym zainteresowaniem inwestorów. Posiadają liczne zastosowania i mogą wiązać się z licznymi korzyściami, ale nie w każdym przypadku. Kiedy warto je wybrać?
Różnice w backupie
Zanim odpowiemy sobie pytanie o to, kiedy warto zdecydować się na backup i z jakimi korzyściami się wiąże, najpierw musimy określić, czym różnią się dostępne obecnie opcje.
Najpopularniejsze rozwiązania na rynku to te bez rozłącznika, jak na przykład przy falownikach GoodWe. Mamy tutaj jeden obwód awaryjny, do którego podłączamy kluczowe odbiorniki, takie jak lodówka, światło czy brama garażowa. W momencie zaniku energii inne urządzenia nie będą miały dostępne do prądu. Żeby zasilanie awaryjne spełniało oczekiwania inwestora, należy określić na jakie urządzenia backup jest potrzebny i jak długo magazyny energii będą w stanie go podtrzymywać.
Minusem tego rozwiązania jest uzależnienie odbiorników z sieci awaryjnej od falownika - jeśli ulegnie on awarii, odetnie cały obwód awaryjny. Możemy to rozwiązać poprzez obejście z ręcznym przełącznikiem, żeby w przypadku uszkodzenia falownika można było przełączyć odbiorniki na energię z sieci.
Ze względu na to, że wdrożenie takiego backupu będzie prowadziło do zmian w instalacji, wymaga ono gruntownego przeanalizowania inwestycji - zaletą jest jednak to, że przełączenie na obwód awaryjny następuje w ciągu kilku milisekund, więc w większości wypadków nawet komputer stacjonarny nie zdąży się wyłączyć, co w praktyce przypomina UPS.
Backup awaryjny:
Pełen backup oferowany przez falowniki takie jak Fronius Gen24 czy SolarEdge Home Hub umożliwia nam zasilanie całego budynku, ponieważ rozłącznik znajduje się na wejściu.
W praktyce zanik sieci może być prawie niezauważalny dla inwestora – musimy jednak wziąć pod uwagę, że pojawia się wtedy konieczność bardzo oszczędnego gospodarowania energią i napięciem, a także szczególnie istotny jest odpowiedni dobór rozmiaru magazynów energii. Rozwiązanie to nie jest również tak szybkie jak obwód awaryjny i przełączenie może zająć do trzech sekund, przez co urządzenia mogą się zresetować. Zaletą pełnego backupu jest brak konieczności przeprojektowywania całej instalacji.
Pełen backup:
Podstawowe zastosowania backupu
Backup przyniesie największe korzyści inwestorom, którzy często spotykają się z zanikami energii elektrycznej, na jakie nie mogą sobie pozwolić. Dobrym przykładem będą instalacje z serwerami działającymi przez dwadzieścia cztery godziny na dobę. W takich wypadkach nawet dwusekundowa przerwa w dostawie energii elektrycznej wiąże się ze stratami lub dodatkowymi kosztami. W analogicznej sytuacje są przedsiębiorstwa korzystające z zamrażarek, gdzie już dwugodzinna lub trzygodzinna awaria oznacza dla firmy straty.
W przypadku prosumentów szukających poczucia bezpieczeństwa związanego z większą niezależnością energetyczną, na przykład prosumentów z mikroinstalacjami fotowoltaicznymi, warto poddać szczegółowej analizie, czy zasilanie rezerwowe rzeczywiście jest niezbędne. Gdy inwestor doświadcza co najwyżej kilkusekundowych zaników związanych z drobnymi uciążliwościami, backup może okazać się rozwiązaniem zbyt kosztownym i potencjalnie nieopłacalnym.
Zasilanie rezerwowe i awaryjne sprawdzą się natomiast w przypadku prosumentów, którym zależy na zabezpieczeniu określonych obwodów - takich jak urządzenia w nieruchomościach typu smart home, bramy garażowe, oświetlenie bądź kamery zabezpieczające posesję. Wówczas poprzez backup wydzielamy określoną przestrzeń magazynów energii na te właśnie cele.
Znaczenie w tym kontekście ma również falownik w istniejącej lub planowanej instalacji. Na rynku istnieją rozwiązania, które potrafią czerpać energię jednocześnie z fotowoltaiki i baterii, a także zdolne przejść w tryb wyłącznie bateryjny na czas zaniku energii z sieci. Niektóre modele falowników są w stanie uruchomić się same po awarii i nadać trzy fazy, inne zaś będą potrzebowały fazowania z sieci. Warto zatem każdorazowo weryfikować to w kartach katalogowych falowników.
Dlaczego backup jest dodatkowym wydatkiem?
Rozważając zasilanie rezerwowe warto wziąć pod uwagę, że implementacja takiego rozwiązania wymaga dodatkowego miejsca na baterii.
Posługując się konkretnym przykładem, jeśli inwestor posiada zamrażarkę zużywającą 200-300V, która cały czas musi pozostawać połączona do prądu, a w lokalnej infrastrukturze dochodzi do dwugodzinnych lub trzygodzinnych zaników, wówczas musimy wydzielić 2-3 kWh w systemie magazynowania energii konkretnie na ten backup. Ta część baterii nie będzie już pracowała na zwrot z inwestycji ani brała udziału w autokonsumpcji, tylko przechowywała energię na ten konkretny przypadek zaniku prądu.
Z punktu widzenia inwestycji, jest to wydatek, na jaki warto decydować się tylko w przypadku wystąpienia autentycznej potrzeby, ponieważ podnosi on koszt całej instalacji. Z kolei dla świadomych prosumentów szukających zabezpieczenia swojej nieruchomości, należy to traktować jako celowy element inwestycji – nieprzeznaczony do zarabiania na siebie poprzez autokonsumpcję, tylko do pełnienia funkcji związanych z podtrzymaniem najważniejszych odbiorników w obliczu ewentualnych awarii.
Właśnie dlatego bardzo ważne jest to, że inwestorzy chcący powiększyć autokonsumpcję i posiadać zabezpieczenie w postaci backupu, powinni rozważyć zakup odpowiednio większego magazynu energii.
Czy backup stabilizuje napięcie?
Do pewnego poziomu rozwiązania takie jak SolarEdge Home Hub wiążą się z niższym napięciem stabilizującym sieć, nie jest to jednak główna funkcja backupu i nie zawsze będzie ona w pełni efektywna.
W przypadkach takich jak cała sieć z napięciem powyżej 200-250V, jedna nieruchomość decydująca się na takie rozwiązanie może odrobinę je wyrównać, ale będzie to zależało również od sieci transformatorowej. Warto również pamiętać, że jeśli w ciągu dnia chcemy doprowadzić do sytuacji, w której dom działa jak wyspa, wówczas w większości przypadków zużyjemy zgromadzoną energię i wieczorem będziemy musieli czerpać prąd z sieci energetycznej. W kontekście taryf godzinowych, optymalizacji działania instalacji fotowoltaicznej i maksymalizacji autokonsumpcji, nie jest to zatem domyślne rozwiązanie na wysokie napięcie w sieci, choć może takie zadanie realizować dla świadomego konsekwencji inwestora.
Podsumowanie
Zasilanie awaryjne i rezerwowe mogą pomóc uniknąć strat przedsiębiorstwom oraz zapewnić bezpieczeństwo energetyczne prywatnym inwestorom. Wdrożenie ich każdorazowo wymaga jednak szczegółowej ewaluacji, a zwłaszcza oceny, czy w instalacji elektrycznej znajdują się odbiorniki wymagające stałej dostawy prądu oraz czy właściciel mikroinstalacji rzeczywiście jest gotów poświęcić część autokonsumpcji i funduszy na komfort związany z backupem.
Decydując się na backup, będziemy wybierać między zasilaniem awaryjnym, które błyskawicznie dostarczy energię tylko wybranym odbiornikom, oraz nieco wolniejszym zasilaniem rezerwowym full backup, które zadziała wolniej, ale zasili całą nieruchomość. W tym drugim wypadku szczególnie istotne będzie oszczędne gospodarowanie energią w systemie.
Niezależnie od tego, czy inwestor szuka obwodu awaryjnego, żeby zabezpieczyć określone odbiorniki, czy też zależy mu na pełnym backupie, lub traktuje te rozwiązania jako dodatkowe, a głównym celem systemu magazynowania energii jest autokonsumpcja – w każdym wypadku magazyn energii będzie kluczowym elementem takiej instalacji. Wybierając zaś odpowiedni, najlepiej jest zdecydować się na rozwiązanie od sprawdzonego producenta o potwierdzonej wydajności i trwałości.
Zobacz ofertę magazynów energii w e-shopie Memodo.
Wnioski
- Część modułu bateryjnego przeznaczona na backup nie bierze udziału w autokonsumpcji, czym spowalnia zwrot z inwestycji.
- Backup wymaga oszczędnego gospodarowania energią i napięciem.
- Rozwiązania zasilania awaryjnego i rezerwowego nie są domyślnie przeznaczone do obniżania napięcia w sieci.
- Zasilanie awaryjne zadziała szybciej, ale zasili tylko niektóre odbiorniki, podczas gdy zasilenie rezerwowe dostarczy energię do całej instalacji.
- Decydując się na zasilanie awaryjne, warto postawić na obejście z ręcznym przełącznikiem, żeby nie uzależniać obwodu awaryjnego od falownika.